Archiwum 16 sierpnia 2004


sie 16 2004 " O Śmierci"
Komentarze: 0

 Na granicy, gdzie dzieD przechodzi w noc,

drzewa szumi nieznan pie[D o [mierci,

a drog ycia porastaj ciernie,

bBdz ja.

Zagubiona, zapomniana, samotna.

 

Po wskiej [ciece, bosymi stopami stpam.

W sercu czuj [mierci jad.

Ciernie ze stali kBuj, rani, 

szarpi zbami moje ciaBo.

Bez tchu,  powietrza i wody

taDcz tango ze [mierci.

Potem ona odchodzi gdzie[ daleko,

cicho, ciemno, ciepBo...

 

Dzwony dzwoni dostojnie,

szkarBat pByncej krwi wsika w ciemn ziemi.

Zimno, mikko, mokro, lekko

odpBywa moja dusza.

Koniec jest blisko, prawie namacalnie.

Oczy straciBy blask, nastaje Zmierci czas,

ale jeszcze nie teraz...

 

ZwiatBo na horyzoncie blady roztacza blask.

W cieniu spróchniaBego drzewa

widz jak[ twarz.

Wtem dBoD wyciga do mnie

tajemnicza, nieznana mi posta.

I zabiera wszystkie moje rany,

krew ju nie pBynie strugami,

zielonym staB si ponury las,

sBoDce bBysnBo zza chmury, 

znów nastaB miBo[ci czas

 

 

lili_lili : :